zanosi się na to, że dziś pobiję rekord napisanych postów, bo będzie ich aż trzy! Będzie tak ze względu na to, że mam sporo do napisania a mało czasu w jednej kupce! Wobec tego teraz poruszę jeden temat, wstawię filmik, ucieknę na Mszę do św. Michała a potem na miting z kolegami z Schackstrasse! Później wracam i kończę pisać. Wszyscy są szczęśliwi.
kokokokoko...
nie tylko hybyskus mię się rozkokosił! Także sąsiedzi z wyższego piętra! Nie wyobrazicie sobie, ale Ci ludzie są chyba nie nażarci, bo w zeszłym tygodniu w piątek zarzynali prosiaka, który kwiczał jak nieboskie stworzenie, wczoraj też go zarzynali wieczorem i dziś nad ranem... Człowiek siedzi w pokoju i się wstydzi, że takich odgłosów musi słuchać. Miała rację św. Brygida Szwedzka, że ludzie zbliżają się do siebie jako bydlęta. Niedługo zaś pangnyszka wrzuci im do skrzynki serdeczny list z prośbą o obniżenie limitu emisji dźwięków podczas czynienia nierządu.
Poniżej zaś, dla zobrazowania z czym mamy do czynienia, polecam film z programu Wojciecha Cejrowskiego, podczas którego gościł niejaką Frytkie (kto wie, może i nade mną mieszka jakaś Fryta, co to buhajów do siebie sprasza?) i wytłumaczył jej na czym polega jej błąd.
ankieta
widzę, że muszę zamknąc ankietę, bo prowadzi niewłaściwa partia... he, he, żartowałem!
Jako, że filmik nie chciał się wstawic - wklejam do niego link:
http://streemo.pl/Portal/Video.aspx?MediaId=12472
sobota, 13 października 2007
przedwieczór sobotni
Autor: Maciej Gnyszka o 10/13/2007 05:22:00 PM
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz