co ja tu jeszcze robię?
dziewczyny zrobiły mnie nieco w bambuko i musiałem siedzieć aż dotąd... polska nindża nie mięknie, ale nadszarpnięta jest niewąsko!
nocne marki, nocne eura
myślę sobie jak by tu umilić życie nocnym Markom... i wpadłem na pomysł! Kolejne wierszydełko będzie!
Biała lodówka a w niej indyk
stała
zgaszona umarłszy
na dole w spiżarni
Mińsk w Pruszkowie
i wtedy popłynęło
ciepłe życie
drucikiem
mrugnęła
mrucząc jak dawniej
dobranoc nocnym Markom, proszę zwijać się już w rulonik razem z kołdrą i grzecznie spać, bo zaraz inauguracja nowego dnia!
środa, 31 października 2007
[31 X 2007] dziś jest jutro - wtorek to środa?
Autor: Maciej Gnyszka o 10/31/2007 01:39:00 AM
Etykiety: poezja, studiowanie
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
2 komentarze:
No, z opublikowanych tu wierszydeł których wcześniej nie znałem, to podoba mi się najbardziej :)
kurczę, musimy Ci Macolu założyc parę kont, żebyś mógł więcej takich komentarzy pisac... ;))
Prześlij komentarz