in vitro
obiecałem wczoraj, więc piszę. Dlaczego państwo nie ma prawa refundować wszystkiego, czego sobie zażyczą obywatele i dlaczego o in vitro można powiedzieć, że tym bardziej tego refundować nikomu nie wolno?
Po pierwsze - metoda sztucznego zapłodnienia zakłada unicestwienie paru dzieci, dla sztucznego poczęcia jednego. Dlaczego? Dlatego, że rzadko za pierwszym razem udaje się wszczepić zarodek tam, gdzie powinien sobie spokojnie dojrzewać. Dla niewtajemniczonych - chodzi o macicę. No, dobra, przyjmijmy, że stworzono 6 zarodków. Po 2 próbach udało się - trzecia wyszła! Mamy w lodówce trzy inne zarodki i dwa już uśmierciliśmy. Co robimy? Jeśli rodzice chcą jeszcze dziecko w przyszłości - zamrażamy i wykorzystamy pewnie w przyszłości. Jeśli nie chcą (lub później zmienią zdanie i przestaną planować na przyszłość), to musimy coś zrobić z trzema dziećmi w lodówce. Jest parę opcji, z których każdy normalny człowiek wybrałby najlepiej płatną, czyli sprzedaż na eksperymenty medyczno-kosmetyczne. Po co rozwalać zarodek, skoro na sprzedaży na czarno można sporo zarobić? Jeśli nie sprzedajemy, to po prostu rozwalamy. Bilans - jedno dziecko żyje, pięć zginęło. Dlaczego zarodek to dziecko, człowiek? Bo nie ma najmniejszego powodu, by uznać, że życie nie rozpoczyna się w momencie zapłodnienia. Kto uważa inaczej, niech udowodni. Póki co, nikt nie potrafi, bo nie ma żadnych mocnych przesłanek. Pisałem o tym wielokrotnie.
Po drugie - państwo nie jest od refundowania. Chcę Lexusa - proszę mi zrefundować! Dlaczego akurat chęć posiadania żywej laleczki w spacerówce i paru zabitych na sumieniu, należałoby refundować? Jeśli należałoby, to dlaczego nie należałoby refundować zapłodnienia in vitro lesbijkom, lub gejom (wraz z państwową nosicielką ciąży)?
Po trzecie - cena usługi, informuje mnie o tym, czy mnie na nią stać. Jeśli chcę Lexusa - to na niego oszczędzam, lub biorę kredyt, zastawiam własną nerkę i kupuję auteczko. Dlaczego nikomu nie przyjdzie do głowy, że skoro bierze kredyt na mieszkanie, mógłby i na dziecko? (swoją drogą, państwo nie powinno refundować żadnego budownictwa).
Po czwarte - państwu powinno leżeć na sercu opróżnienie domów dziecka i powinno raczej dążyć do tego, by ludzie dzieci adoptowali, wtedy mniej będą musieli oddać Państwu, by im cokolwiek refundowało.
Po piąte - zaczyna nam się w Polsce komusza rewolucja piątej generacji, o czym jeszcze będę tu pisał. Wbrew pozorom, żądanie refundacji in vitro homoseksualistom jest naturalnym następstwem rozważanego tu kroku wobec heteroseksualistów. Kto ma głowę i młotek, i się nad refundacją w ogóle zastanawiał - niechaj się stuknie.
salon niezależnych
polecam najnowszą Niezależną Gazetę Polską (www.niezalezna.pl) gdzie można znaleźć arcyciekawe artykuły na temat kibiców, ruchu kibolskiego i całej, barwnej, ciekawej grupy społecznej, której obraz zamazują miglance bredzące o pseudokibicach.
Odwiedziłem dziś stronę Niezależnej i muszę powiedzieć, że polecam jeszcze na stronie fotoreportaż z manifestacji w obronie wolności słowa (banner widać na stronie głównej). Ponad 1000 osób i zero wzmianki w mediach, dobre co?
hibiskusik
hibiskus mi prawie zwiędł! Akcja nawadniania trwa. Przyjął już litr wody od wczoraj i nabrał krzepy. O listkach na razie nie marzę. Sorry, hibi, byłem w delegacji w kraju, gdzie mówią po rosyjsku, białe niedźwiedzie chodzą po ulicach i chodzi się do cerkwi (wybaczcie, mój hibiskus ma niemieckie korzenie, muszę tłumaczyć tak, by rozumiał).
wypłoch z Pomorza?
widzieliście już na onecie takie babkie, co to łazi po Sejmie, straszy i nazywa się Senyszynowa? Gwałtu rety! Etat sprzątaczki się zwolnił? Nie wiem, co pani się stało, ale obawiam się, że stan pacjenta jest poważny.
krótko dziś?
krótko dziś, bo muszę troszkę popracować, bo z 40 stopniami na liczniku nie dało się między Świętami. To teraz pangruszka zagrzewa silniki i pracuje jak ruski robot. A co! A Wy klikacie jak ruskie roboty, zaraz dzwonię do salonu Lexusa zamawiać...!
myśl na dziś
Kiedy stwierdzisz, że chwała Boża i dobro Kościoła wymagają, byś mówił, nie milcz.
- Zastanów się: któż nie byłby odważny mając za sobą Boga, a przed sobą wieczność? Nie ma nic do stracenia, a wprost przeciwnie, wiele do zyskania. Wobec tego, dlaczego się nie odważysz?
św. Josemaria Escriva, Kuźnia, nr 459
poniedziałek, 7 stycznia 2008
[7 I 2008] poniedzielnik, św. Rajmunda z Penyafort, kapłana
Autor: Maciej Gnyszka o 1/07/2008 09:46:00 PM
Etykiety: gazeta polska, hibiskus, in vitro, kibice, polecanko, polityka, senyszyn, socjalizm
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz