na dobry środek popołudnia, ku rozwadze podczas okresu, gdy każdy parę miesięcy po wyborach odczuwa pewnego rodzaju dekadencję podobną do zawodu odczuwanego przez kogoś, komu któryś raz z rzędu wciśnięto bazarze plastikowy grzebień jako grzebień z kości słoniowej, którym czesała się Klepoatra.
sobota, 19 stycznia 2008
[19 I 2008] sobota, wspomnienie św. Józefa S. Pelczara, biskupa
Autor: Maciej Gnyszka o 1/19/2008 03:25:00 PM
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
3 komentarze:
Ilu jest wszystkich?
Że co? Że proste pytanie i, że nawet gimnazjalista wie ilu jest wszystkich. Gimnazjalista to może i wie ale jak zostanie biznesmenem to matematyka nabierze innych cech. Odpowiedź w filmie pomiędzy 2.05 a 2.10 minutą trwania. I tu samo się nasuwa hasło wyborcze PO: "Aby wszystkim żyło się lepiej".
Tym z komitetu wyborczego PO to może i tak. I to hasło jest prawdziwe, jeśli wszystkich jest tylu ilu skorzysta z rządów niejakiego Tuska Donalda. A wracając do wypowiedzi prezesa, skądinąd sympatycznego i mądrego gościa, to okazuje się, że wszystkich jest ok. 10%. Nie wierzycie - posłuchajcie jeszcze raz. I nie piszcie, że też mogę zostac biznesmenem, bo choć ta rada nie padła, to odpowiedź i tak mam już na końcu języka i klawiatury.
Nie piszę, że program UPR jest zły. Trudność jego realizacji polega głównie na skłonieniu wyborców do zaufania UPR-owcom a potem - to będzie o wiele trudniejsze - aby tego zaufania nie zawieść.
A jakżeby inaczej, napisał:
Tylko sprostowanie: 2 000 000 przedsiębiorców to jednak 1/20 wszystkich, czyli reasumując:
wszystkich jest ok.5%.
Ha, niewątpliwie masz rację, że stwierdzenie wszyscy — 2 000 000 polskich przedsiębiorców jest bez sensu. Ja bym to potraktował jako skrót myślowy lub przejęzyczenie.
Prawdziwe bowiem jest stwierdzenie, że wszyscy w Polsce, nie tylko prowadzący działalność gospodarczą, zyskaliby na wprowadzeniu wolności ekonomicznej na podobieństwo tej ze „stref”. Jak przedsiębiorca nie musi płacić horrendalnych podatków, może sobie pozwolić na zatrudnienie dodatkowych pracowników, rozwijać firmę — i zatrudniać kolejnych. Może podnosić pensje, może obniżać ceny…
Reasumując: zyskują wszyscy, a napędzają to przedsiębiorcy.
PS. No i wtedy dużo łatwiej można samemu zostać przedsiębiorcą ;)
Prześlij komentarz