arbiter arogantiarum
dziś pośrodowa refleksja natury ogólnej. Czy zdarza się w Polsce, wśród tych ponoć chamskich, wsiowych Polaków, by profesor w normalnych warunkach, widząc rysunek, który mu się nie poda, mówił, żeby nie przynosić mu takiego gówna? Są profesorowie wybitni, tzw. artyści, jak na przykład ci z ASP, od których na dzień dobry usłyszałem Spier*alaj (Michalski, pamiętasz?), ale tacy zwyczajni, którzy nie zaznaczają swojej wyjątkowości, tacy którzy chodzą w garniturach i są niezwykle eleganccy... Nigdy czegoś takiego nie słyszałem. Do wczoraj.
Karta Praw Podstawowych
słyszałem, że Biskupi wydali po specjalnym posiedzeniu Episkopatu komunikat ws. Karty Praw Podstawowych. Zwrócili w nim uwagę na to, jak Karta traktuje definicję rodziny. A jak traktuje? Nadzwyczaj szeroko - rodziną może być cokolwiek, w duchu sławnego eseju prof. Ulricha Becka (nota bene guru Instytutu Socjologii, do którego obecnie chodzę we wtorki), który przyszłościową formę rodziny definiuje właśnie jako dobrowolne zrzeszenie n osób różnych płci. Esej Społeczeństwo ryzyka, był właśnie szeroko dyskutowany w Komisji Europejskiej, a informację tę zawdzięczam specjalistce w zakresie funduszy unijnych z IS UW, mgr Renacie Woch. Warto nadmienić, że Beck proponuje jeszcze aborcję, antykoncepcję i homoseksualizm jako formy wyzwolenia z tradycyjnych, opresyjnych ról społecznych. Pomysł tyleż makabryczny, co nie nowy - toż od 1917 roku w sowieckiej Rosji właśnie masowa aborcja, antykoncepcja oraz rozwody były środkami Sowieckiej Rewolucji Seksualnej, o czym w 2004 roku Tomasz Terlikowski napisał wspaniały, choć zupełnie przemilczany esej.
Jakie stąd płyną wnioski? Ano takie, że Karta Praw Podstawowych (ba! pomijająca prawo do życia przed narodzeniem), została sformułowana przez środowiska, które społeczeństwo, człowieka i rodzinę rozumieją w sposób do szpiku kości socjalistyczny, jeśli nie wręcz komunistyczny. Po drugie - obowiązująca w UE ideologia jest tej właśnie proweniencji. Po trzecie - sprzeciw wobec tej ideologii nie jest antyeuropejskością, lecz antyunioeuropejskościąwobecnymkształcie. Po czwarte - niestety wydaje się przesądzone odkąd mamy za sobą referendum akcesyjne, że jeśli cokolwiek zostanie nazwane jako antyeuropejskie, rozumiane jest w naszej ochlokracji jako głupie. Dlatego pewnie i Traktat Reformujący, nadający Wspólnocie Europejskiej osobowość prawną, czyli tworząc taki sobie Eurosojuz, zostanie przepchnięty nawet wówczas, gdy przejdzie propozycja organizacji referendum.
tajemnica tajemnic
dziś kolejny czwartek, a więc pora tajemnic światła Różańca Świętego. Wracając z PADOPLANU zacząłem odmawiaćc Różaniec, myśląc że i tym razem zapomnę którejś z wciąż dla mnie nowych tajemnic... a tu się nagle okazało, że już drugi raz tajemnica po tajemnicy, zdrowaśka po zdrowaśce, pangrzyzga mimowolnie i naturalnie, pamięta tajemnice i w ich rozważanie angażuje się całą duszą. W ogóle, jeśli chodzi o duszne sprawy ostatnio - sporo mam pracy, co zawsze cieszy, intensywny kontakt z Panem Bogiem.
dziennik Marszałka
wielką radością wczoraj, po cośrodowej korekcie z Baukonstruktion oraz potężnym, irracjonalnym pałowaniu na giełdzie, była dla mnie wizyta na Poczcie i odkrycie, że przesyłka, którą dostałem, zawiera nie dokumenty z banku, a dwa ostatnie numery Christianitas (http://www.christianitas.pl/)! Rzecz długo przeze mnie wyczekiwana - tym bardziej spowodowała moją radość! Ostatni numer w całości poświęcony liturgii tradycyjnej, ostatni natomiast - pośród eseistyki poruszającej szerokie spektrum tematów - zawiera także zapiski Marka Jurka z okresu od końca grudnia 2006 roku, aż do końca swojego marszałkowania. Lektura doprawdy wyborna, krzepiąca, dająca wgląd w okoliczności walki o zmianę Konstytucji, w dywersję całej sprawy ze strony środowiska PC w PiSie... Jak mówię - lektura krzepiąca i inspirująca, naprawdę polecam. Numer już chyba nie jest w sprzedaży w Empikach, ale za psie pieniądze można sobie fundnąć przez Pocztę.
Sam temat zmian w Konstytucji jeszcze będę na pewno na blogu poruszał - dziś tylko lekkie preludium. Co do samej osoby Marszałka i reszty PiSu. Kurczę, to jest naprawdę majstersztyk - uformować obraz medialny partii w istocie inteligenckiej (proszę pokazać mi drugą partię z taką ilością polityków ideowych, brylujących w świecie inteligencji, sypiących cytatami z klasyków myśli politycznej, często zapomnianych) jako partii buraków. A z drugiej strony uformować obraz partii zawierającej wielką ilość pseudokatolików, pragmatyków - jako partii ultrakatolickiej.
poza Jarosławem nie ma zbawienia (prawicy)?
dr Wielomski w polecanej przeze mnie ostatnio dyskusji, oraz dr Łuczewski (nie wiem na ile poważnie, znając jego skłonność do figlownictwa) wyrażają zgodnie opinię, iż poza Kaczyńskim - czy się go lubi, czy nie - nie ma szansy na silną prawicę. Pozwolę sobie z tą tezą się zgodzić, oraz nie zgodzić.
PiS w obecnym kształcie jest nie do przyjęcia ani dla katolika, ani dla konserwatysty, ani dla liberała (w klasycznym, actonowskim sensie). Jeśli uznajemy, że jest zbyt silna, by stworzyć dla niej prawicową konkurencję - musimy zając się przekształcaniem jej w kierunku prawicowym od wewnątrz. Tym zajmowało się środowisko Przymierza Prawicy od początku - bardzo dobrze. Doszło jednak do tego, że partia ta najwidoczniej uznała za pożądaną taką sytuację, w której nie spełniajać postulatów katolików, zmusi ich do głosowania na siebie (z braku alternatywy). Taka sytuacja jest niedopuszczalna - i należy albo wobec niej zaprotestować opuszczając pokład, albo pozostać, licząc na zmianę lidera i układu sił, godząc się przy tym na haniebne kompromisy. Jeśli tworzymy nową partię, opuszczając pokład - albo zmuszamy PiS do wewnętrznej reformy w pożądanym kierunku, albo prowokujemy konflikt o wartości, w wyniku którego to my je reprezentujemy. Marek Jurek wybrał opcję drugą i na jego miejscu zrobiłbym to samo. Być może ten krok będzie właśnie przysługą oddaną PiSowi, by wrócił na dobre tory. Jeśli nie - baba z wozu, koniom lżej - nie potrzeba nikomu pseudokatolików, bijącym katolicką pianę.
historia nauczycielką życia
warto jest poczytać zapiski Marka Jurka, warto jest zaangażować się w jakąkolwiek formę działalności publicznej, warto jest przed tym wszystkim poczytać nieco porządnych tekstów na temat polityki, na temat tego, co należałoby zmienić (tzn. najpierw zdefiniować cele, potem środki ich osiągnięcia). Dopiero potem zabierzmy się za głosowania, pisanie tekstów o polityce, dyskutowanie... Bo nagle się okaże, że większość twierdzeń, które dotąd były oczywiste, jest albo fałszywa, albo nieuzadadniona, albo też aby w nie wierzyć, trzeba być kompletnym durniem, który nie pamięta, co było wczoraj... Dobry przykład poniżej - komentarz któregoś z internautów na temat Rzeczpospolitej Irlandzkiej.
http://podatki.onet.pl/1,68,8,36416395,98720201,4230072,0,forum2.html
odbicie, czy zmiana trendu?
na GPW dziś dzień odbiciowy. Amerykanie świętowali Dzień Dziękczynienia, więc nie mieliśmy się czego bać ze strony giełd zza oceanu. Również Europa i świat nieco odżyły - nie wspominając o Japończykach, którzy podnieśli na duchu resztę świata po wczorajszych kiepskich zamknięciach w USA. Cieszą spore obroty na wielu spółkach, duże wzrosty w segmencie małych i średnich. Czas pokaże, czy mamy do czynienia z odbiciem przed makaryczną falą C, czy ze zmianą trendu... Miejmy nadzieję, że do stycznia będzie spokój - zarządzający funduszami inwestycyjnymi i asset management muszą pokazac dobre wyniki na koniec roku... Hie hie... Do roboty Panowie, pangrzyzga już się obkupił, teraz wy windujcie ceny!
dobry chłopak...
teledyski piosenek Kazika powalają na kolana, wiem to od dawna - dziś z kolei Tata Dilera. Aha, podzielę się pewną prognozą - otóż uważam, że w niedługim czasie (albo i długim, nieważne) Kazik ogłosi, iż przeszedł na katolicyzm.
W teledysku proszę zwrócić uwagę na Goebbelsa, Mussoliniego, Goeringa, Hitlera i Stalina. To nie jest tylko przeszłość. To także potencjalna przyszłość.
myśl na dziś
Depresja z tego powodu, że widzisz swoje wady, albo że inni je odkrywają, nie ma żadnych podstaw...
- Módl się o prawdziwą pokorę.
św. Josemaria Escriva, Bruzda, nr 262
czwartek, 22 listopada 2007
(22 XI 2007) czwartek, a wraz z nim św. Cecylia
Autor: Maciej Gnyszka o 11/22/2007 10:00:00 PM
Etykiety: beck, christianitas, giełda, jurek, karta praw podstawowych, polityka, prawo i sprawiedliwość, społeczeństwo, staszewski, studiowanie
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
4 komentarze:
Jeśli chce się na serio pisać o sprawie nowelizacji konstytucji to jako wprowadzenie polecam hasło w wiki (daje ogólny obraz) http://pl.wikipedia.org/wiki/Projekt_zmiany_Konstytucji_Rzeczypospolitej_Polskiej_dotycz%C4%85cy_ochrony_%C5%BCycia_ludzkiego a potem lekturę białej księgi http://marekjurek.pl/biala_ksiega/biala_ksiega.pdf
tu już wszystko jest do bólu szczegółowe.
Do zainteresowanych:
Znam osobiście pana doktora Michała Królikowskiego (dyrektora Biura Analiz Sejmowych) i mam dostęp do kilkuset stron opinii prawnych i innych na temat tej zmiany Konstytucji. Ktoś zainteresowany?
Wszystkie te opinie prawne są w białej księdze
Te, Panowie, ale mi się tu rozpisaliście! :) Bardzo się cieszę, nie żeby coś :))
Prześlij komentarz