wspomnienia
dziś wspomnienie za wspomnieniem! Proszę bardzo - obchodzimy i rocznicę poświęcenia bazylik św. Piotra i Pawła, Apostołów, Najświętszej Maryi Panny Ostrobramskiej, Matki Miłosierdzia, oraz świętych Małgorzaty Szkockiej i Gertrudy, dziewicy! Uffff... a oprócz tego tajemnice bolesne Różańca! Jest o czym myśleć dzisiaj - oj, jest!
Lexus w garażu
halo wieża! Ogłaszam, że przystąpiłem do rywalizancji z moim instruktorem jazdy o to, kto pierwszy zarobi przez internet na samochód. Ja ciułam na Lexusa SL, el Roberto - na Marcedesa! Do klików przystąp, nie możem być gorsi.
podatek lyniowy i Belkowy
miały być cuda, a na razie tylko cudeńka. W rządzie fachowców główne fuchy dostali odpowiednio: offowy pisarczyk, działacz sportowy, starszy sikawkowy... Podatek liniowy oraz likwidacja podatku od zysków kapitałowych (podatek Belki) poszły się - za przeproszeniem - pitolić. Śmieszna sprawa z liniowym - pan Kalinowski, szara eminencja nowego rządu (pamiętacie tego lenia z rządu SLD-PSL?) powiedział, że tak naprawdę nowa ordynacja podatkowa wg projektu PiS (!), wprowadza podatek liniowy, bo z dwóch grup podatkowych, w pierwszej jest 99% podatników. Jakże to, jakże? To PiS to były liberały? Na gospodarce się znać mogli? Nieeee... niemożliwe. Proszę mi powiedzieć panie Kalinowski, jak to jest, to już nie mówimy, że to co było przez ostatnie 2 lata było tragedią?
artykulik ekonomiczny - zrób to sam
wpadłem na pomysł. Po tym, jak od jesieni 2005 uważnie przyglądałem się codziennym pokazom manipulacji medialnej, robienia z ludzi idiotów i lansowania bylejakich tez jako oczywistych, oraz po wyciągnięciu z tego praktycznych, technicznych wniosków, postanowiłem zaprezentować jak taki tekścik da się stworzyć, np. a propos bieżącej sytuacji ogólnogospodarczej.
- kim jesteśmy i dlaczego to robimy?
jesteśmy miglancami po dziennikarstwie, albo naukach politycznych, albo jakichś tam stosunkach międzynarodowych, wychowaliśmy się w uwielbieniu dla giganta intelektu Michnika i jego przydupasów, wiemy że Polacy to antysemici i świrnięte katole, wiemy że podatek liniowy to liberalizm, ale już likwidacja ZUSu i normalna prywatyzacja, to nie wiadomo co, ale na pewno nie liberalizm, wiemy też że ludzie dzielą się na oszołomów i na tych, których tak nie nazwano w Wyborczej, Newsweeku, Przeglądzie, Trybunie, lub Polityce, wiemy także że lustracja to pogarda człowieka i boks w szambie. Pracujemy w gazecie, telewizji, albo radiu, zarabiamy te 2000-4000 PLNów, a nasz szef ma kumpli w polityce i podobno w służbach. Jesteśmy młodzi, zdolni, wykształceni, umiemy ładnie tańczyć i nie lubimy moherów.
- krok 1
piszemy o tym, że PO doszła do władzy i wywołało to dramatyczne spadki na giełdzie. Na potwierdzenie tezy zapodajemy wykres, najlepiej indeksów mWIG40 albo sWIG80 (albo oba równocześnie) pokazujący, że odbicie po dołkach z sierpnia skończyło się z chwilą wygrania wyborów przez PO, oraz dla analfabetów zapodajemy tabelkę z ujemnymi stopami zwrotu najgorszych spółek za ostatni np. miesiąc (dla porównania dajemy dane z analogicznego okresu zeszłego roku, kiedy biły rekordy).
- krok 2
wywiad z panem Kaziem, emerytem z Sosnowca, który na giełdzie jest od 1991 roku i takiego wodospadu na parkiecie nigdy nie widział! Stracił właśnie 50% kapitału uciułanego przez ostatnich 16 lat, a tu niejaki Chlebowski na dodatek mówi, że nie zlikwidują podatku Belki. Niegodziwcy!
- krok 3
filmujemy wyglancowanego Zbigniewa Chlebowskiego, który mówi, że nici z likwidacji podatku od zysków kapitałowych. Zimne dranie! - ludzie tracą przez nich pieniądze, a ci jeszcze chcą podatek odprowadzać!
- krok 4
na dowód naszej tezy, którą teraz uogólniamy, zapraszamy do studio znanego ekonomistę, który akurat nie pije wódki z PO, ma z chłopakami nie po drodze i towarzysko, i czysto politycznie. Tytułujemy go profesorem, prezesem, albo kim tam jest (uwaga: nie per panie generale, to inna dziedzina!), facet w zamian bredzi o tym, że oni się wcale nie znają na gospodarce, świat się z nas śmieje i w ogóle będziemy tu mieli od jutra Afrykę do kwadratu. Naszego miglancusia filmujemy z paroma centymetrami pudru na twarzy, oraz w pięknym fraczku, koniecznie na niebieskim tle i z kryształową szklaniczką pełną wody. Jeśli zamieszczamy ripostę kogoś z rządu - fotka, albo nagranie, gdy jest spocony, albo zdenerwowany.
Gotowe. Później jeszcze trzeba zadzwonić do kumpli ze studiów, albo liceum, którzy siedzą po innych redakcjach, żeby pocytowali artykulik, faceta też zaprosili, bo to tęga głowa, mądry facet. Później w niusach, które pójdą do innych redakcji i kolejnych artykułach zacytujemy co celniejsze spostrzeżenia... i każdy już wie, że jest tragicznie, że zapaść mamy.
co za muzyka
w ten sposób gadali do mnie przez ostatnie dwa lata mądrale z radia i telewizji, i gazet, które czytać i oglądać przestałem. Gadaninę ową można zilustrować pięknym filmem, w którym główną rolę odgrywa muzyka... Muzyka ta męczyła panagrzyzgie gdy wracał dziś z pracy!
powiedzonka, powiedzonka
bardzo pouczające jest poznawanie zagranicznych powiedzonek. Uprawiam tę dziedzinę z wielką radością! Ostatnio się dowiedziałem, że Niemcy nie mówią, iż mają coś w d..., tylko że im to mija ową d...ę! Dobre, co? No, i nie mówią, że ktoś kręci lody.
dowcipasek
- Dlaczego hakerzy nie atakują serwerów Agory?
- Bo myślą, że Adam Michnik, to to samo co Kevin Mitnick.
----------------------
Hahahahaha! Dobre, co? Ojej, ja to jestem, nawet zmęczony zachowuję wysoce wydestylowane i figlarne poczucie humoru!
kto nie chciał dać wódeczki?
wiadomość z ostatniej chwili - minister bez teki w nowym rządzie, niejaki pan Derdziuk - nie chciał dać Kazikowi Staszewskiemu wódki w latach osiemdziesiątych! Skandal. Na szczęście Kazik opisał wszystko w piosence KNŻ-u na mojej ulubionej płycie tej formacji, pt. Las maquinas de la muerte, posłuchać można na: http://www.tvn24.pl/-1,1528735,wiadomosc.html dziękuję Karolowi, który zwrócił mi na to uwagę.
Swoją drogą, gdy mianowano ministrów w poprzednim rządzie, media larum grały, że Kaczory robią synekury dla swoich kumpli. Pan Donek ma teraz ministrów bez teki - wszyscy się cieszą. A zaraz, a ta elitarna młodzież, co to zna języki, jest zdolna i wykształcona, otwarta na świat i głosowała oczywiście na PO, co na to powie? Nic nie powie, bo nie ma nic do powiedzenia - król jest nagi, a owa mityczna młodzież... ech... nie chcę wyszukiwać oględnych określeń, więc zamilknę.
wierszydełko
wznocnienie
Katowice szkocką kratą
wyznaczone dym się nad nimi unosił
gdy przyjechaliśmy
spodek już przycumował
wielką przyssawką trzymał się ziemi
a kafelkiem barierki
ogromny betonowy beret
jejku, tata ale że to się wszystko w ogóle trzyma
aaaaa, no musi, pan dobrze policzył to musi
się trzymać
bloki ubrały się w szkocką kratę okien
i pilśniowych ozdóbek
wąsy taty wtopiły nas
w śląskie otoczenie
po dniu była noc gdy dziadek umierał
zanim zasnąłem
modliłem się o jego zdrowie
o to by poskręcane żyły na skroniach
populsowały jeszcze
by brwi się żołniersko krzaczyły
zanim taty wąsy
bezgłośnie i modlitewnie się ruszały
wykąpały się w oleju
który jak koronkowe falbanki otaczał szprotki w ich blaszanej trumience
za dwa dni całowałem dziadka
po zimnych różańcowych paluszkach
myśl na dziś
Spraw, bym był świętym, mój Boże, chocbyś musiał używac kija. Nie chcę byc przeszkodą dla Twojej woli. Chcę jej odpowiadac, chcę byc wielkodusznym... Lecz czy moje pragnienie jest poważne?
św. Josemaria Escriva, Kuźnia, nr 391
piątek, 16 listopada 2007
[16 XI 2007] piątek, ile dziś wspomnień!
Autor: Maciej Gnyszka o 11/16/2007 08:36:00 PM
Etykiety: diy, dowcip, ekonomia, kalinowski, podatki, poezja, polityka, społeczeństwo, staszewski
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
1 komentarz:
Mnie bardziej zaciekawił inny fragment tego artykułu:
Derdziuk nie jest jedynym politykiem, o którym śpiewał Kazik. Lider Kultu, pod różnymi szyldami, ośmieszał m.in.: Lecha Wałęsę, Zbigniewa Wassermanna, Andrzeja Leppera, a w piosence "Lewy Czerwcowy"... nowo nominowanego wicepremiera Waldemara Pawlaka. Natomiast w teledysku do tej piosenki wokalista sparodiował Donalda Tuska.
Czyli dla odmiany kłamstwo, a co najmniej półprawda — bo głównym celem tego teledysku nie jest parodia, a obnażenie wstydliwych zakamarków kariery m.in. pana Tuska... W ten oto sprytny sposób fragmenty całkiem poważnego filmu „Nocna zmiana” zostały uznane za zwykły psikus — oczywiście w razie gdyby ktoś miał jeszcze wątpliwości.
Prześlij komentarz