yhyhyhy - późno już
Moje żabki złote, idziemy już spać, wróciliśmy późno z kolacji w wybornej restauracji Gast, gdzie posiedzieliśmy wraz z Danielem i Katrin, Tawfiquiem i Lindą! Przedtem, zrobiliśmy z Oleńką wielkie pranie, wielki spacer i jeszcze większy drugi spacer! Potem obiad uszykowaliśmy, na Mszę do katedry pojechaliśmy... i od razu na miting do Gasta.
Chciałem Wam piękne zdjęcia choć na dobranoc pokazać... ale coś mi tu na blogerze panowie strajkują i nie chcą wrzucać zdjęć na gnyszkobloga! Nic to - zdjęcia będą jutro wieczorem!
Właśnie - jutro...
jutro...
jutro plan jest prosty - rano do Damenstiftskirche na Mszę Świętą, a potem pociągiem do Salzburga z Katrin i Danielem, tudzież Tawfiquiem. Wrócimy wieczorem, więc w międzyczasie można pokontemplowac ostatnie blogowe wpisa i dobranocki... a także - sami wiecie, Przodownicy szczególnie.
temata
z wymienionych 7 lutego tematów, do omówienia zostały jeszcze trzy! Nic to, w kolejce roją się nowe, oraz kilka fotoreportaży, wśród nich zaś o:
- brakach niemieckiej gospodarki i zaopatrzenia,
- wprowadzeniu stanu wojennego w Niemczech w ostatnich dniach,
- oraz o tym, jak to pangnyszka prawie kloszardem został!
myśl na dziś
Wszystkiego oczekuję od Ciebie, Jezu mój: nawróć mnie!
św. Josemaria Escriva, Kuźnia, nr 170
sobota, 9 lutego 2008
[9 II 2008] sobota, Wielki Post trwa
Autor: Maciej Gnyszka o 2/09/2008 11:58:00 PM
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz