...nieznane nagranie ze ślubu Mikołaja Sarkozy i jego nałożnicy.
o co w tych klykach chodzi?
tych, którzy z nami są od niedawna, króciutko informuję. Formą doceniania mojego blogownictwa przez usatysfakcjonowanych Czytelników, jest klikanie w reklamy na górze strony (te na błękitnym pasku) albo pod postami. Wystarczy wybrać jakąś reklamę, wejść przez link reklamowy i poszperać na tej stronie jakieś 10 sekund. Jestem wówczas wynagrodzony, a i Czytelnik ma poczucie, że dobrze zrobił, boć należy się robotnikowi zapłata. Pewną ciekawostką jest to, że za piniendze z klików zamierzam sobie kupić Lexusa SL (www.lexus.com)...
niedziela, 3 lutego 2008
[3 II 2008] niedziela, kino familijne
Autor: Maciej Gnyszka o 2/03/2008 04:01:00 PM
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
2 komentarze:
LS a nie SL. Ten Lexus. Bo klikać przestanę, jak sam Pan nie wiesz, na co Pan zbierasz...
z pozdrowieniem
czytelnik
W mordę jeża, a korciło mnie, żeby sprawdzic, czy on przypadkiem nie LS, zamiast SL, jak to u nas w Europie, po Bożemu się nazywa... No, ale teraz już wiem na pewno :) Wielkie dzięki - za cynk i za kliki!
Prześlij komentarz