poniedziałek, 11 lutego 2008

[11 II 2008] poniedziałek, Najświętszej Maryi Panny z Lourdes, światowy dzień chorego

jak to Oleńka się rozśpiewała
nie uwierzycie jak to było w Środę Popielcową! Byliśmy z Oleńką na Mszy Świętej w Damestiftskirche, gdzie po raz pierwszy uczestniczyliśmy w środopopielcowej celebracji w rycie trydenckim. Nie muszę chyba wyrażać pochwał dla wielowiekowej liturgii... Wyszliśmy z kościoła z popiołowymi krzyżami na czołach i wróciliśmy do domu (po drodze odwiedzając hotel dla Rodziców i kilka sklepików). Wówczas - mając coś jeszcze do zrobienia, m.in. pisanie bloga - zasiadłem do komputera, a Oleńka... wzięła moją książeczkę do nabożeństwa i zaczęła śpiewać pieśni wielkopostne! Nie muszę chyba mówić, że słowika mam tu w domu i bardzo mnie to cieszyło oraz - używając języka biblijnego - rozweseliło to moje kości. Gdy doszło do Gorzkich Żali, nie omieszkałem się włączyć. Bo co jak co, ale Gorzkie Żale to hit nad hity i żadnej okazji nie przepuszczę, by je zaśpiewać!
Aha, pierwsze Gorzkie Żale w tym roku mamy już za sobą - były w niedzielę! Kto nie był, niech będzie, a kto nie był nigdy w życiu - nie może nie być w tym roku! Obecność absolutnie obowiązkowa, moje żabki złote...

portfel akcyjny losowy
no, to teraz przechodzimy do spraw przyziemniejszych, a mianowicie do piniendzy. Morze wirtualnego atramentu już wylałem na tym blogu żaląc się na niekompetencję doradców finansowych po technikum gastronomicznym i innych harcowników okołorynkowych. Ale i tym razem jest okazja.
Otóż, pewien dzielny mąż rodem z Katowic, udzielający się także na forum Parkietu, ów mąż dzielny - właściciel nota bene portalu internetowego - zadał sobie trochę trudu i wygenerował losowo kilka (lub nawet kilkaset) portfeli i porównał je ze stopami zwrotu TFI, tj. funduszy inwestycyjnych. Eksperyment trwał przez kilka lat (bodajże 3-4 ostatnie lata). Polegał zatem na porównaniu strategii - typowego buy and hold (czyli kup i trzymaj, najlepsze na hossę) oraz aktywnej alokacji przez specjalistów. Wyniki proszę obejrzeć samemu, ale wniosek z nich płynie taki, iż niekiedy zbyt wielką rewerencją darzy się zarządzających...
Oczywiście dane te nie są w pełni porównywalne, bo TFI to jednak co innego niż hipotetyczny portfel, ale mimo ograniczeń metody, niektóre różnice każą naprawdę wątpić o kompetencjach i jakości zarządzania... szczególnie, że mowa o dość długim okresie.
http://www.stopazwrotu.pl/tekst.php?tid=63
jeśli chodzi o bieżące wydarzenia - sytuację na giełdach mamy od pewnego czasu stabilną, ładnie odrabiamy straty (oczywiście z tradycyjnymi obsuwkami gdy nadchodzą złe dane z USA). Dzisiejsza sesja bycza wbrew Azji i reszcie świata - powiało ułańską fantazją na parkiecie rodzimej GPW SA.

niektórzy studentowie zgłupieli i herezjarchy bronią
nie bez kozery w USA mówi się: chcesz, by twoje dziecko straciło wiarę - poślij je na katolicki uniwersytet. O co się rozchodzi? Ano o kanonizację za życia pana Węcławskiego, co to apostazji dokonał i przebywa w niedobrym dla zbawienia duszy stanie. Studenci z któregoś tam rodzimego wydziału teologii protestują przeciw wycofaniu Jego podręcznika do chrystologii. Nie będę się tu rozwodził, bo na slogany w stylu twórczość naukowa prof. X reaguję alergicznie, sprawę więc potraktuję punktowo. A zatem:
- studentom zalecam lekturę listu Jana Pawła II do teologów, gdzie nakreślił ich zadania oraz odnośną notę Kongregacji Nauki Wiary, której tytułu nie pomnę,
- dowiedzą się z niej, że teolog nie tworzy, lecz odkrywa, a co za tym idzie kryterium oceny jego pracy jest zgodność z Magisterium Kościoła oraz sensus fidei Ludu Bożego,
- z tego wywnioskują, że albo tracą czas na wydziale teologii katolickiej i powinni pójść na jogę, albo wezmą się za służbę Bogu na poważnie, bo tu nie chodzi o twórczość, czy nietwórczość, ale o zbawienie.
http://wiadomosci.onet.pl/1687466,11,item.html

budowy, budowy...
w piątek, oraz dziś rano byłem na budowach! Oj, nachodziłem się, drutów, szalunków, młotków, rusztowań, materiałów się nawąchałem i naoglądałem! Jednym słowem - wspaniale. Budowa, to wielki żywioł, nad którym albo architekt zapanuje, albo sam będzie opanowany. To, co wciąż mnie zadziwia, to Baufinanzierung, czyli ogromne nakłady, jakie trzeba ponieść, by cokolwiek zbudować (tu w Niemczech - z uwagi na ustawodawstwo - szczególnie...)... Już mniej onieśmielony jestem tym jak to się dzieje, że z pięciu segregatorów pełnych rysunków, które z kolei pełne są błędów i poprawek... jak to się dzieje, że z pomazanych i zadrukowanych kartek, percypowanych przez dziesiątki ludzi, którzy popełniają błędy... jak to jest, że w końcu wszystko mniej więcej się zgadza i okno siedzi w dziurze, a rury trafiają w dziury w stropie!

list od komunistów
dziś dostałem do skrzynki list od jakiegoś komunistycznego stowarzyszenia, które w logo ma diabła (zrobię fotę i wrzucę na bloga!), które mnie informuje, że należy kontrolować urodzenia (mordować nieurodzone dzieci), by utrzymać obecny standard życia. Tego, co sobie powiedziałem pod nosem widząc ten szajs w skrzynce, referował dziś nie będę - mam nadzieję, że jutro emocje na to pozwolą.
Jedno pamiętajcie - komuniści i socjaliści, bez względu na to czy akurat gwałcą pojęcie proletariatu, czy tolerancji są i być muszą złodziejami i mordercami.

myśl na dziś
Panie, zrób mi prezent: daj mi Miłość... Miłość, która mnie oczyści. Ach i jeszcze coś: znajomość siebie samego, która napełni mnie pokorą.
św. Josemaria Escriva, Kuźnia, nr 185

Brak komentarzy:

ciekawostki:

Pierwsze w Polsce profesjonalne szkolenie giełdowe!
Aktualny PageRank strony maciejgnyszka.blogspot.com dostarcza: Google-Pagerank.pl - Pozycjonowanie + SEO