powtarzam, powtarzam, powtarzam
powtarzam to po raz setny - nie znam powodu (poza jakimś durnym stabilizowaniem sceny politycznej, którego przesłanki prowadzą do uznania sceny politycznej ZSRR za najstabilniejszą, a zatem najlepszą) dla którego z własnych pieniędzy, które zabiera mi urzędas, miałbym utrzymywać na przykład towarzyszy z PZPR, którzy moim zdaniem są psujami. Jeśli to jest demokracja, jeśli to jest lyberalyzm, albo cokolwiek innego, co słyszymy co cztery lata koło wyborów, to ja jestem święty turecki.
piątek, 8 lutego 2008
[8 II 2008] piątek, dobranocka, św. Hieronima Emilianiego i św. Józefiny Bakhity,
Autor: Maciej Gnyszka o 2/08/2008 08:23:00 PM
Etykiety: socjalizm
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz