dziś
halo, halo! Dziś urodziny koleżanki dziewoi Simona, tj. Julii - jako rzekłem wczoraj, zostaliśmy zaproszeni wraz z Oleńką i Simonami. Rano zatem popędziłem do PADOPLANU, gdzie po raz setny wypruwałem sobie żyły dla lepszego dzisiaj, jutra, pojutrza i jednego dnia dłużej, w tym czasie zaś Oleńka pouczyła się farmakologii, przygotowała wspaniały obiad i później - po zjedzeniu owego przepysznego dania - poszliśmy na długaśny spacer po parku (pogoda dopisała znakomicie). Później rundka do katedry, na Mszę Świętą o 17:30 i powrót, by spotkać się z Simonami i razem pojechać na Schwabing (dzielnica Monachium) do Katrin. Po drodze do kościoła znalazłem wyborną reklamę mieszkań w... Dachau! Hehehe... nam się to kojarzy jednoznacznie - czyż ta reklama nie wygląda uroczo (zdjęcie najniżej)?
Co ciekawe - choć w katolickiej Bawarii moi rówieśnicy myślą, że Różaniec to naszyjnik, na imprezie pojawił się temat Wielkiego Postu i poszczenia w ogóle. Mieliśmy więc z Oleńką okazję do małego apostolstwa (także i w innych, malutkich sprawach).
Halo, halo - tu Londyn...
Simon - der boese Wolf
humery, jak widać, dopisywały
prawie cała ferajna na urodzinach - brakuje solenizantki i Oleńki (no i mnie!)
Leben in Dachau! Wunderbar!
czwartek, 7 lutego 2008
[7 II 2008] czwartek - fotoreportaż urodzinowy
Autor: Maciej Gnyszka o 2/07/2008 11:00:00 PM
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz