no no no, to się dzieje!
moje żabki kochane! Rodzice mie przyjechali do Monachium pędzikiem, choc mieli byc jutro na wieczór i musielim z Oleńką ich zainstalowac w hotelu. Przeto nie ma dziś pangruszka czasu na przeprowadzenie pełnowymiarowego wywodu na blogu, proponując tym samym jeden z kilku przygotowanych ostatnio fotoreportaży - tym razem o tym, co czeka panagruszkie jako monachijskiego kloszarda oraz o tym, że niektórzy widzieli, że podobno o ten status się ocierał!
nowa kwatera panagruszki - blisko do pracy, dwa kroki...
pangruszka smacznie odpoczywający nieopodal Olympia Parku przyłapany przez wścibskich paparazzich!
wygodne, niemieckie, druciane ławeczki...!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz