co powiem?
oj, dziś ciężki, szarobury dzień. Całe szczęście, że Święta za pasem, bardzo się z tego cieszę! Nie cieszę się natomiast z tragicznej śmierci brata mojego kolegi. Oleńka też się nie cieszy, bo to jeden z Jej ulubieńców. Uprasza się o modlitwę w intencji jego duszy i rodziny.
sen
miałem wczoraj sen - była wojna i pangruszka jeździł Goździkiem. Miałem swoją załogę i sobie brykaliśmy to tu, to tam. Co ciekawe, stacjonowaliśmy przy Olympia-Zentrum, a Goździk miał nawet działko przeciwlotnicze (normalnie nie ma). Co więcej - miał nawet pięterko z trzema tapczanami i boazerią. Hahaha... dobre co? Długo spałem i się nie wyspałem. Ale miło było śnic - a o tym jak absurdalny był to sen, niechaj świadczy zdjęcie drogiej mi maszynki - 122-mm haubicy samobieżnej 2S1 Goździk.
promocja
tymczasem zaś trwa promocja u mnie w kiosku - promocja świąteczna. Nowy towar zdaje się rzucili.
szalęstwo
w USA szalęstwo po kolejnym cięciu stóp procentowych - u nas to samo, tylko że na największych spółkach, których indeks wystrzelił o te 5% wzwyż. Reszta pogrążona we śnie zimowym - poniżej 1% do góry. Sceptyczny jestem. Jutro pewnie Stany się otrząsną z radości i polecą do piwnicy. A co! Spodziewali się obniżki o 100pkt bazowych, a tu tylko 75pkt, więc optymizmu na długo może nie starczyć.
myśl na dziś
Jezu, od żołnierzy niegodnie *Na pośmiewisko purpurą odziany, *Jezu mój kochany!
Gorzkie Żale, Część II, Lament duszy nad cierpiącym Jezusem
1 komentarz:
Prześlij komentarz