podwójne morderstwo?
pamiętam jak to kiedyś mężczyzna zabił swoję dziewczynę, która miała akurat przyjemność przebywać w stanie błogosławionym. W gazecie przeczytałem jaki to z niego zwierz i nieludź. Hola, hola, myślę sobie. Jakie podwójne morderstwo? Jakie nieludzkie? Dlaczego sąd oskarżył go o podwójne morderstwo? Czyżbyśmy mieli kaczyzację, iranizację i państwo wyznaniowe? Chyba tak, przecież każdy rozsądny, mądry i centrowy Polak i Polka wiedzą, że zabił kobietę z zygotą, pasożytkiem w środku... Żarty żartami, ale obawiam się że nasi rodzimi bezbożnicy, którzy pracują w polytyce niedługo nie będą widzieli w takim rozumowaniu nic niestosownego. Ale spoko, jeśli będą gadali o Europie stojąc na tle niebieskiej ścianki z logo partii, to większość z nas na nich zagłosuje. Mnie trafi szlag, a Czytelnicy będą mieli co czytać. Nie wspomnę o blaszce miażdżycowej, która na pewno już się odklei!
co się dzieje się?
odkąd polska oświecona, wykształcona, piękna i bogata młodzież, a także umiejąca ładnie tańczyć elita z Niemiec i Irlandii wybrała rozsądny rząd, mamy raj. Giełda rypła o podłogę, inflacja skoczyła, karpie nawet w tym roku coś jakby napuchły. Ale nie o to chodzi. Chodzi bowiem o to, że mamy specjalistów na stanowiskach ministerialnych, którym płacimy grube pieniądze za to, żeby na przykład zdejmowali karę ze spółki J&S Energy, jak niejaki geniusz gospodarczy Pawlack, albo żeby wyprawiali takie cuda, że ich byłym klientom cofane są zarzuty i nakazy aresztowania a oni - mowa o niejakim profesorze Cwiąkalskim od sprawiedliwości - jako adwokaci posiedli ich tajemnice, a teraz jako prokuratorzy generalni mają ich ścigać (całe szczęście że obiecali rozdzielić obie funkcje w 2008 roku - do tego czasu wszystko pewnie uda się pozałatwiać...) - oni nic nie widzą w tym złego, inni natomiast specjaliści od teologii są katolikami i jako ministrzy zdrowia (no, i jako liberałowie!) optują za refundacją tego żeby sztucznie stworzyć parę dzieci, z których część zabić, jedno wprowadzić do niewieściego łona a resztę zamrozić albo opylić, bo komuś się wydaje że mu się dziecko od Państwa należy, w międzyczasie dziwnym trafem niejaka Jakubowska staje się czysta, niedługo inna niejaka Blida będzie kanonizowana... a pandonald zapowie jeszcze większe cuda. A ludzie się cieszą. Nie bez kozery mamy powiedzenie - cieszyć się jak głupi.
przepis
przepis na zwycięstwo wyborcze? Zrobić partię geszefciarzy, mieć dobre kontakty z mediami, które przez dwa lata męczą ludzi lamentem, pierdzeniem o upadku demokracji wlewając w nich frustrację i złość, wskazując równocześnie rycerza na białym koniu, który ich uratuje. Ludzie uciekają od poczucia dyskomfortu, rycerz wygrywa, robi skandaliczne rzeczy (sorry, Ćwiąkalski to skandal na cały świat) - o których nikt nie mówi. Ładnie, pięknie, wygraliśmy dobry rząd - nikt nas przynajmniej nie męczy lamentem. Podobnie myśli pewnie suka, gdy zmęczona ujadaniem pieska, podnosi ogon. No dobra, masz, tylko już nie ujadaj.
Najśmieszniejsze zaś wypowiedzi powyborcze - wielkie zwycięstwo demokracji. Taaaak, wielkie zwycięstwo, bo 30% ludzi dało się nabić w balona, a zawodowi politykierzy mają kolejną kadencję gadania koszałków-opałków.
panbler
Niejaki Blair ponoć się nawrócił - przeszedł na łono Kościoła Świętego. Brawo. Lepiej późno niż wcale. Czekam teraz na rozwalenie Partii Pracy i powołanie do życia porządnej partii.
sen miałem
sen miałem, moi mili! Dwa dni temu. Nie wnikam w szczegóły, bo nie chcę nikogo gorszyć, ale tak się w trakcie snu wzburzyłem i wkurzyłem, że zbudziwszy się w punkcie kulminacyjnym, po pierwsze chciałem zabić sąsiadów, myśląc że oni są sprawcami zła, po drugie myślałem że zaraz mnie krew zaleje, a po trzecie okazało się rano, że mnie rzeczywiście zalała, bo krwawe plwociny wypluwałem do 10:00!
Przestraszyłem się - bo jak mi się coś takiego przyśni za pięćdziesiąt lat, to przecież dostanę zawału, albo blaszka miażdżycowa mi się odklei i umrę!
myśl na dziś
Trzeba ciągle powtarzać, że Jezus nie zwracał się do grupy uprzywilejowanych, lecz przyszedł, żeby objawić nam powszechną miłość Boga. Wszyscy ludzie są umiłowani przez Boga. Od wszystkich oczekuje On miłości (...).
św. Josemaria Escriva, To Chrystus przechodzi, Katowice - Ząbki 2003, s. 282
niedziela, 23 grudnia 2007
[23 XII 2007] ostatnia niedziela Adwentu, jutro Vigilant
Autor: Maciej Gnyszka o 12/23/2007 08:54:00 PM
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz