Ziemie Odzyskane
melduję obecność na Ziemiach Odzyskanych po podróży ze spółką PKP Intercity SA. Miło nam się jechało, jak zawsze.
o Zapylaczu będzie później
szczegółowo o Simonie Zapylaczu będzie jutro, nie mogę teraz dotrzeć do wywiadu z jedną z jego ofiar z weekendowej Rzeczpospolitej, gdyby ktoś z P.T. Czytelników był łaskaw takowym się poddzielić - wkleję jako lekturę przygotowawczą pod nasze tutaj gnyszkoblogowe rozważanka...
języki z empetrójki?
Mój Tata uczył się języków obcych ze słynnych w peerelu Mozaiek Angielskich i innych tego typu produktów - kursów zamieszczanych w kolejnych numerach gazet, do których dołączano albo taśmy szpulowe, albo kasety (to później). I - wbrew pozorom - gdy w latach osiemdziesiątych wyjechał do Skandynawii... jego angielski okazał się funkcjonalny! Gdy porównuję to z moimi kolegami i koleżankami, albo i uczniami, których miałem okazję obserwować, którzy całe życie uczą się tego biednego angielskiego i wciąż mają problem z odróżnieniem past simple z present perfect... to tak naprawdę nie ma o czym gadać. Nie wiem w czym rzecz - może w motywacji? Jeśli nie, to być może w formie nauczania? A tu akurat ostatnio doznałem zdziwienia, bo okazało się, że mój malutki Gnyszkokiosk oferuje coś, co de facto odkrył dla siebie mój Tata.
Chodzi o książki audio, czyli książki do słuchania, nie czytania. Wśród nich coraz liczniejszą grupę stanowią książki do nauki języków. Zdecydowanie warto się nimi bliżej zainteresować. Dlaczego? Przede wszystkim dlatego, że ta forma może w niedługim czasie wyprzeć tradycyjną formę nauki języków obcych w ogóle – nie tylko angielskiego.
Dotychczas każdy, kto chciał uczyć się jakiegokolwiek języka obcego był niemal skazany na jedną ze szkół językowych. Koszt takiego kursu, w zależności od języka i stopnia zaawansowania to co najmniej kilkaset złotych za semestr. Jest to nie lada wydatek, jeśli chcielibyśmy nauczyć się 2 lub 3 języków, przynajmniej w stopniu podstawowym (a komu się tak naprawdę chce?).
Dla ambitnych tańszym wyjściem była samodzielna nauka z podręczników językowych, co jednak przynosi różne efekty i raczej nie jest wyjściem dla początkujących. Szczególnie istotna jest tu kwestia wymowy, której nie sposób opanować bez pomocy lektora.
Tak czy siak, bez względu na język, jakiego chcielibyśmy się uczyć, byliśmy skazani na 2 możliwości:
- kurs językowy – dający duże prawdopodobieństwo zadowalających efektów, jednak pochłaniający sporo czasu i funduszy
- naukę z podręczników – o wiele tańszą, lecz nie gwarantującą sukcesu i poprawnej wymowy.
W tym właśnie miejscu z pomocą przychodzą właśnie rzeczone empetrójki, które łączą zalety obydwu form nauki, jednocześnie eliminując ich wady.
Kursy audio do nauki języków obcych, które można znaleźć choćby u mnie w gnyszkokiosku są przede wszystkim skuteczne, ponieważ oprócz ćwiczeń, jak w tradycyjnej książce, możemy słuchać i ćwiczyć poprawna wymowę wraz z lektorem.
Po drugie takie książki audio zazwyczaj są tanie, bo kosztują w granicach 20-30 zł, czyli jeszcze mniej od tradycyjnych podręczników (jak wiadomo ich ceny zaczynają się od 40-50 zł).
Po trzecie wreszcie, podobnie jak inne produkty cyfrowe są dostępne w formie do pobrania, więc można ich używać zaraz po zakupie. Format mp3 zaś umożliwia używanie ich i naukę wybranego języka w dowolnym miejscu i czasie – np. w podróży, jadąc samochodem, czy w trakcie codziennych obowiązków.
Co ciekawe, wśród kursów dostępnych w tej formie znajdują się nie tylko najpopularniejsze języki, jak wszechobecny angielski, czy niemiecki, ale również... grecki, norweski, a nawet chiński.
Chodzi o książki audio, czyli książki do słuchania, nie czytania. Wśród nich coraz liczniejszą grupę stanowią książki do nauki języków. Zdecydowanie warto się nimi bliżej zainteresować. Dlaczego? Przede wszystkim dlatego, że ta forma może w niedługim czasie wyprzeć tradycyjną formę nauki języków obcych w ogóle – nie tylko angielskiego.
Dotychczas każdy, kto chciał uczyć się jakiegokolwiek języka obcego był niemal skazany na jedną ze szkół językowych. Koszt takiego kursu, w zależności od języka i stopnia zaawansowania to co najmniej kilkaset złotych za semestr. Jest to nie lada wydatek, jeśli chcielibyśmy nauczyć się 2 lub 3 języków, przynajmniej w stopniu podstawowym (a komu się tak naprawdę chce?).
Dla ambitnych tańszym wyjściem była samodzielna nauka z podręczników językowych, co jednak przynosi różne efekty i raczej nie jest wyjściem dla początkujących. Szczególnie istotna jest tu kwestia wymowy, której nie sposób opanować bez pomocy lektora.
Tak czy siak, bez względu na język, jakiego chcielibyśmy się uczyć, byliśmy skazani na 2 możliwości:
- kurs językowy – dający duże prawdopodobieństwo zadowalających efektów, jednak pochłaniający sporo czasu i funduszy
- naukę z podręczników – o wiele tańszą, lecz nie gwarantującą sukcesu i poprawnej wymowy.
W tym właśnie miejscu z pomocą przychodzą właśnie rzeczone empetrójki, które łączą zalety obydwu form nauki, jednocześnie eliminując ich wady.
Kursy audio do nauki języków obcych, które można znaleźć choćby u mnie w gnyszkokiosku są przede wszystkim skuteczne, ponieważ oprócz ćwiczeń, jak w tradycyjnej książce, możemy słuchać i ćwiczyć poprawna wymowę wraz z lektorem.
Po drugie takie książki audio zazwyczaj są tanie, bo kosztują w granicach 20-30 zł, czyli jeszcze mniej od tradycyjnych podręczników (jak wiadomo ich ceny zaczynają się od 40-50 zł).
Po trzecie wreszcie, podobnie jak inne produkty cyfrowe są dostępne w formie do pobrania, więc można ich używać zaraz po zakupie. Format mp3 zaś umożliwia używanie ich i naukę wybranego języka w dowolnym miejscu i czasie – np. w podróży, jadąc samochodem, czy w trakcie codziennych obowiązków.
Co ciekawe, wśród kursów dostępnych w tej formie znajdują się nie tylko najpopularniejsze języki, jak wszechobecny angielski, czy niemiecki, ale również... grecki, norweski, a nawet chiński.
Chyba warto zainteresować się tą formą nauki języków obcych – zarówno dla utrwalenia ich znajomości, jak i rozpoczynając naukę, poszerzając w ten sposób swoje umiejętności o kolejny język – szybko, tanio, a przede wszystkim skutecznie, co zależy głównie od naszego wysiłku.
myśl na dziś?
Oddanie siebie samego jest pierwszym krokiem na drodze ofiary, radości, miłości, zjednoczenia z Bogiem. — I w ten sposób całe życie wypełnia błogosławione szaleństwo, które znajduje szczęście tam, gdzie logika ludzka widzi jedynie wyrzeczenie, cierpienie, ból.
św. Josemaria Escriva, Bruzda, nr 2
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz