pedałowie
dziś nieco szalony dzień ze względu na wybryk JM Rektora UKSW, który ugiął się pod presją Aborczej i odwołał konferencję na temat homoseksualizmu. Pangrzyzga poczuł nieco wiatru z czasów sprawy tzw. Agaty. Różnica była zasadnicza - od tego czasu powstała m.in. Fronda.pl, dzięki czemu reakcja mogła być szybsza, a kontrakcja składniejsza.
Nie sądzę, by udało mi się rozwinąć temat zakotwiczenia i tego co w zamian, który zacząłem w poniedziałek, pomimo próśb ze strony Czytelników. Jutro mam od rana wyjątkowo zajęcia i musze być nieco bardziej świeży, niż zdechlak... a pedałowie i akcja na UKSW domagają się omówienia.
UKSW
żyjemy w kraju, w którym Uniwersytet Kardynała Stefana Wyszyńskiego, uczelnia założona przez Kościół Katolicki (w międzyczasie jakoś przechodząc jednak pod auspicja państwowe, ale tytularnie podlegając Arcybiskupowi Warszawskiemu - z tego, co się zorientowałem) - a więc mimo całej złożoności uczelnia bardziej "katolicka", niż np. Uniwersytet Warszawski, rezygnuje z konferencji naukowej pod wpływem pismaka jakiejś antykatolickiej gadzinówki. Zastanawiające, prawda?
Idźmy dalej, rektor tłumaczy swoją decyzję tym, że zauważył nieprzychylne komentarze w prasie (czyt. w Aborczej). Mam zatem pytanie: jak to jest, że rektor katolickiej uczelni czyta antykatolicką, bulwarową prasę? Masochista? Schizofrenik? Medioznawca?
Dajcie spokój.
Ale zastanówmy się nad mechanizmem nacisku.
Są dwie możliwości. Albo p. Kowalski jest fanem Pacewicza z Aborczeji traktuje go jak wyrocznię, dlatego też uznał za konieczne ucięcie łba konferencji, albo mechanizm był nieco subtelniejszy. Otóż, zrobienie smrodu przez Aborczą wokół UKSW (czyli rano artykulik z komentarzem genseka Pacewicza, a potem zatroskany telefon z redakcji, że kurka, może lepiej, gdyby rektor jednak zareagował, bo smród będzie...) skutkować może tym samym, co w przypadku sprawy tzw. Agaty, którą wykreowali właśnie Gazownicy - reakcją rządu. A jak wiadomo - UKSW teraz na państwowym oraz unioeuropejskim pasku buduje akademiki i kampusy... tentego, wicierozumicie... dotacje, ąę...
kto płaci ten wymaga...
http://www.dziennik.pl/wydarzenia/article374291/Biedron_Pedofile_geje_Chyba_w_kosciele_.html
no i bach! Tyryryryry, rycy-pycy... sodomita Biedroń, którego sodomita Niemiec oskarża o zdefraudowanie unijnej kasiorki na rozwój Kampanii Przeciw Homofobii, stwierdza, że to skandal, że na uczelni utrzymywanej z publicznych pieniędzy (UKSW), mają dziać się takie brzydkie konferencje.
Kto płaci, ten wymaga. Wiecie już dlaczego z uporem maniaka mówię o wspieractwie? Jak nie zbudujemy i nie utrzymamy sobie instytucji sami... przepadniemy.
a co z pedofilami?
definicja operacyjna orientacji seksualnej (a więc ta, której używa się na co dzień w ewridejspiczu) zbliża się już do definicji najszerszej. Otóż, okazuje się, że właśnie wprowadzono do obiegu pojęcie alternatywnego życia płciowego (to i tak pojęcie dyskryminujące - no, bo jak to "alternatywne"?). Miłej lektury, pedofile - jak twierdzę od dawna - już niedługo wchodzą na salony. Potem reszta zboczeńców.
Orientacji seksualnej nie ma - jest tylko norma, oraz zboczenia.
inne kazusy
ale wracajmy do naszego "katolickiego kraju", w którym ok. 7% populacji to katolicy. Jest to kraj nad Wisłą, gdzie pewien arcybiskup pisze regularnie artykuły do antykościelnej gazety oraz gdzie pewne katolickie pismo społeczno-kulturalne (a więc posiadające asystenta kościelnego) reklamuje oraz często firmuje przedsięwzięcia pewnego działacza antykościelnego i szefa antykatolickiej gadzinówki, niejakiego Michnika (np. duża reklama "dzieł" Michnika w ostatnim numerze)...
Rewolucja i Kontrrewolucja - biblioteczka konserwatysty y katolika
tym, których interesują źródła tej rozpierduchy, polecam trzy lektury. Dwie z nich (von Hildebranda) już kilka razy polecałem z linkiem - trzecią, znalazłem w internecie ku wielkiej mej radości ostatnio! "Rewolucja i Kontrrewolucja" Plinio Correa de Oliveiry - to podstawa. Jeśli ktoś chce zrozumieć o co w historii chodzi, jakie są przyczyny dzisiejszego szajsu w kulturze, a jakie drogi stąd wyjścia, wreszcie jeśli ktoś mieni się konserwatystą albo aktywnym katolikiem - ta książka jest po prostu OBOWIĄZKOWA! Mówię to z pełną odpowiedzialnością. Uważam, że każdy Czytelnik gnyszkobloga powinien ją mieć. Po prostu.
A zatem, Biblioteczka Konserwatysty:
- Rewolucja i Kontrrewolucja, Plinio Correa de Oliveira
- Spustoszona winnica, Dietrich von Hildebrand
- Koń trojański w mieście Boga, Dietrich von Hildebrand
a rok temu
http://maciejgnyszka.blogspot.com/2008/05/6-v-2008-wito-witych-apostow-jakuba-i.html
myśl na dziś
Różaniec Święty to potężna broń. Używaj jej z ufnością, a skutek wprawi cię w zadziwienie.dziś nieco szalony dzień ze względu na wybryk JM Rektora UKSW, który ugiął się pod presją Aborczej i odwołał konferencję na temat homoseksualizmu. Pangrzyzga poczuł nieco wiatru z czasów sprawy tzw. Agaty. Różnica była zasadnicza - od tego czasu powstała m.in. Fronda.pl, dzięki czemu reakcja mogła być szybsza, a kontrakcja składniejsza.
Nie sądzę, by udało mi się rozwinąć temat zakotwiczenia i tego co w zamian, który zacząłem w poniedziałek, pomimo próśb ze strony Czytelników. Jutro mam od rana wyjątkowo zajęcia i musze być nieco bardziej świeży, niż zdechlak... a pedałowie i akcja na UKSW domagają się omówienia.
UKSW
żyjemy w kraju, w którym Uniwersytet Kardynała Stefana Wyszyńskiego, uczelnia założona przez Kościół Katolicki (w międzyczasie jakoś przechodząc jednak pod auspicja państwowe, ale tytularnie podlegając Arcybiskupowi Warszawskiemu - z tego, co się zorientowałem) - a więc mimo całej złożoności uczelnia bardziej "katolicka", niż np. Uniwersytet Warszawski, rezygnuje z konferencji naukowej pod wpływem pismaka jakiejś antykatolickiej gadzinówki. Zastanawiające, prawda?
Idźmy dalej, rektor tłumaczy swoją decyzję tym, że zauważył nieprzychylne komentarze w prasie (czyt. w Aborczej). Mam zatem pytanie: jak to jest, że rektor katolickiej uczelni czyta antykatolicką, bulwarową prasę? Masochista? Schizofrenik? Medioznawca?
Dajcie spokój.
Ale zastanówmy się nad mechanizmem nacisku.
Są dwie możliwości. Albo p. Kowalski jest fanem Pacewicza z Aborczeji traktuje go jak wyrocznię, dlatego też uznał za konieczne ucięcie łba konferencji, albo mechanizm był nieco subtelniejszy. Otóż, zrobienie smrodu przez Aborczą wokół UKSW (czyli rano artykulik z komentarzem genseka Pacewicza, a potem zatroskany telefon z redakcji, że kurka, może lepiej, gdyby rektor jednak zareagował, bo smród będzie...) skutkować może tym samym, co w przypadku sprawy tzw. Agaty, którą wykreowali właśnie Gazownicy - reakcją rządu. A jak wiadomo - UKSW teraz na państwowym oraz unioeuropejskim pasku buduje akademiki i kampusy... tentego, wicierozumicie... dotacje, ąę...
kto płaci ten wymaga...
http://www.dziennik.pl/wydarzenia/article374291/Biedron_Pedofile_geje_Chyba_w_kosciele_.html
no i bach! Tyryryryry, rycy-pycy... sodomita Biedroń, którego sodomita Niemiec oskarża o zdefraudowanie unijnej kasiorki na rozwój Kampanii Przeciw Homofobii, stwierdza, że to skandal, że na uczelni utrzymywanej z publicznych pieniędzy (UKSW), mają dziać się takie brzydkie konferencje.
Kto płaci, ten wymaga. Wiecie już dlaczego z uporem maniaka mówię o wspieractwie? Jak nie zbudujemy i nie utrzymamy sobie instytucji sami... przepadniemy.
a co z pedofilami?
definicja operacyjna orientacji seksualnej (a więc ta, której używa się na co dzień w ewridejspiczu) zbliża się już do definicji najszerszej. Otóż, okazuje się, że właśnie wprowadzono do obiegu pojęcie alternatywnego życia płciowego (to i tak pojęcie dyskryminujące - no, bo jak to "alternatywne"?). Miłej lektury, pedofile - jak twierdzę od dawna - już niedługo wchodzą na salony. Potem reszta zboczeńców.
Orientacji seksualnej nie ma - jest tylko norma, oraz zboczenia.
inne kazusy
ale wracajmy do naszego "katolickiego kraju", w którym ok. 7% populacji to katolicy. Jest to kraj nad Wisłą, gdzie pewien arcybiskup pisze regularnie artykuły do antykościelnej gazety oraz gdzie pewne katolickie pismo społeczno-kulturalne (a więc posiadające asystenta kościelnego) reklamuje oraz często firmuje przedsięwzięcia pewnego działacza antykościelnego i szefa antykatolickiej gadzinówki, niejakiego Michnika (np. duża reklama "dzieł" Michnika w ostatnim numerze)...
Rewolucja i Kontrrewolucja - biblioteczka konserwatysty y katolika
tym, których interesują źródła tej rozpierduchy, polecam trzy lektury. Dwie z nich (von Hildebranda) już kilka razy polecałem z linkiem - trzecią, znalazłem w internecie ku wielkiej mej radości ostatnio! "Rewolucja i Kontrrewolucja" Plinio Correa de Oliveiry - to podstawa. Jeśli ktoś chce zrozumieć o co w historii chodzi, jakie są przyczyny dzisiejszego szajsu w kulturze, a jakie drogi stąd wyjścia, wreszcie jeśli ktoś mieni się konserwatystą albo aktywnym katolikiem - ta książka jest po prostu OBOWIĄZKOWA! Mówię to z pełną odpowiedzialnością. Uważam, że każdy Czytelnik gnyszkobloga powinien ją mieć. Po prostu.
A zatem, Biblioteczka Konserwatysty:
- Rewolucja i Kontrrewolucja, Plinio Correa de Oliveira
- Spustoszona winnica, Dietrich von Hildebrand
- Koń trojański w mieście Boga, Dietrich von Hildebrand
a rok temu
http://maciejgnyszka.blogspot.com/2008/05/6-v-2008-wito-witych-apostow-jakuba-i.html
myśl na dziś
św. Josemaria Escriva, Droga, nr 558
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz