annutnio vobis...
gaudium magnum, jak zwykle! Od wieczora 8 lipca jestem wujkiem Antoninki! Tosia jest przemiłą obiecującą młodą damą, która nawet nie płakała, gdy pobierano jej z pięty krew do badań, a potem tylko spokojnie zerkała na wujaszka lekko załzawionym oczkiem, które jeszcze tyle w życiu zobaczy, łącznie z pogrzebem samego wujaszka... Sto lat dla Tosi, dla Jej Rodziców, a urodziny będziemy obchodzic dzień po dniu!
rozjazdy
nie dośc, że pangrzyzga ostatniego posta napisał w swoje urodziny, to jeszcze dopiero teraz informuje o szczęśliwych urodzinach Siostrzenicy! Jest to usprawiedliwione, drodzy Czytelnicy, bo najpierw pełniłem strategiczne funkcje w trakcie porodu Siostry, potem musiałem połączyc kilka rzeczy w ciągu jednego dnia, by zdążyc przyjechac przed weekendem do Oleńki, a następnego dnia odbyc wspólnie podróż do Poznania, gdzie odbyła się impreza wszechczasów, w trakcie której otrzymałem w urodzinowym prezencie podkładko-poduszkę pod laptopa, której właśnie używam! Impreza przednia, wiwat Poznaniacy! Wielkopolskie podpoznańskie miasteczka też urocze. Wróciliśmy z Oleńką wczoraj i możemy poprowadzic bardziej osiadły tryb życia, połączony z blogowaniem...
plan czytelniczy
opisałem go w ostatnich postach i przystąpiłem do realizacji. Czytam właśnie Kościół Żydzi Polska - wywiad rzekę z ks. Chrostowskim... i muszę powiedziec, że jestem wbity w ziemię, a książkę którą polecałem w części światopoglądowej polecam ze zdwojoną siłą! Książki po prostu nie można nie przeczytac!
plany pisarskie
rozjazdy
nie dośc, że pangrzyzga ostatniego posta napisał w swoje urodziny, to jeszcze dopiero teraz informuje o szczęśliwych urodzinach Siostrzenicy! Jest to usprawiedliwione, drodzy Czytelnicy, bo najpierw pełniłem strategiczne funkcje w trakcie porodu Siostry, potem musiałem połączyc kilka rzeczy w ciągu jednego dnia, by zdążyc przyjechac przed weekendem do Oleńki, a następnego dnia odbyc wspólnie podróż do Poznania, gdzie odbyła się impreza wszechczasów, w trakcie której otrzymałem w urodzinowym prezencie podkładko-poduszkę pod laptopa, której właśnie używam! Impreza przednia, wiwat Poznaniacy! Wielkopolskie podpoznańskie miasteczka też urocze. Wróciliśmy z Oleńką wczoraj i możemy poprowadzic bardziej osiadły tryb życia, połączony z blogowaniem...
plan czytelniczy
opisałem go w ostatnich postach i przystąpiłem do realizacji. Czytam właśnie Kościół Żydzi Polska - wywiad rzekę z ks. Chrostowskim... i muszę powiedziec, że jestem wbity w ziemię, a książkę którą polecałem w części światopoglądowej polecam ze zdwojoną siłą! Książki po prostu nie można nie przeczytac!
plany pisarskie
od jutra także przewiduję pracę nad zaległymi tematami blogowymi - mam ich całą stronę w wordzie w odpowiednim folderze na laptopie. Wreszcie, jako inżynier i wujek, mogę się za to zabrac!
a rok temu
http://maciejgnyszka.blogspot.com/2008/07/12-vii-2008-sobota-dzie-maryjny-w.html
myśl na dziś
Zawsze rozumiałem modlitwę chrześcijanina jako miłosną rozmowę z Jezusem, której nie należy przerywać nawet w chwilach, kiedy fizycznie jesteśmy oddaleni od Tabernakulum gdyż całe nasze życie jest pieśnią utkaną ze zwrotek miłości ludzkiej zwróconej ku Bogu... a kochać możemy zawsze i wszędzie.
św. Josemaria Escriva, Kuźnia, nr435
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz