po dzisiejszej rozprawie czytamy:
Po pierwszym posiedzeniu pojednawczym: 16.07.2009
Posiedzenie pojednawcze w mojej sprawie zostało odroczone do 30 października.
Jeśli chodzi o moje stanowisko, to oczywiście nic się nie zmieniło: jestem niewinna, mówiłam prawdę, czuję się nękana procesem politycznym, nie merytorycznym. Proces karny jest szczególną formą pognębienia, gdyż dąży do uczynienia ze mnie “przestępcy” w oczach opinii publicznej.
Radykalna lewica nie może znieść tego, że jako kobieta mówię otwarcie: aborcja to barbarzyński mord na dziecku i gwałt na matce.
Nie tylko mnie chce uciszyć aborcyjne imperium. Przy okazji chodzi o zastraszenie wszystkich próbujących przełamać temat tabu, jakim jest kwestia powiązań biznesu aborcyjnego z “działaczkami kobiecymi”. To od nas zależy, czy pozwolimy się terroryzować.
Wierzę, że prawda zwycięży. Dziękuję za słowa wsparcia i za modlitwę, o którą nadal proszę.
Joanna Najfeldmyśl na dziś
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz